Goście

poniedziałek, 7 stycznia 2019

Sci-fi pracowo telefoniczne dla wytrwałych

Nie chcę, ani też nie za bardzo mogę, pisać o tym, na czym polega moja praca, niemniej poziom absurdu jaki dziś osiągnęłam, sprawił, że wymiękłam.

Spróbujmy odrobiny fantastyki.

Wyobraźmy sobie, że w pracy zajmuję się... telefonami. I że jest sobie wielki Magazyn, który dysponuje absolutnie każdym modelem telefonu, który kiedykolwiek stworzono: wszystkie marki, modele, wersje kolorystyczne, wersje pamięci - wszystko. Do tego w tym telefonowym świecie nikt poza pracownikami magazynu nie dysponuje katalogiem wszystkich telefonów. A można odnieść wrażenie, że ci ostatni średnio umieją się nim posługiwać.
Tyle tytułem wstępu.

Jakiś czas temu zamówiłam telefony. Jak wiemy, nie ma katalogu - o czym wszyscy którzy zajmują się telefonami doskonale widzą - dlatego zamawianie wcale nie jest proste. Robi się to poprzez poproszenie o WSZYSTKIE telefony, które spełniają jakieś tam warunki: mają odpowiedni kolor, ekran, system operacyjny, producenta itd. Tak też zrobiłam i po dłuższym czasie dostałam paczkę telefonów. W tym momencie moją rolą jest sprawdzenie, czy dostałam właściwe telefony: dokładnie te, których się spodziewałam.
Nawiasem mówiąc moja praca we Wszechświecie Telefonowym nie ma za bardzo sensu.
Poprawka: w normalnym świecie moja praca chyba też nie ma za wiele sensu. Fizykom niech będą dzięki za teorię strun i równoległe wszechświatów: przynajmniej w jednym z nich - Wszechświecie Korporacyjnym - moja praca jest aż przesiąknięta sensem.

No więc biorę ja te telefony i oglądam je na różne sposoby - z racji tego, że nie wiem i nie mogę wiedzieć, co dokładnie zamówiłam, nie mogę sprawdzić z całą pewnością, czy dostałam wszystkie. Mogę jednak do pewnego stopnia sprawdzić, czy to co dostałam zgadza się z moimi kryteriami. Nadążacie? Jeśli nie to w ogóle się nie przejmujcie, moja praca jest taka skomplikowana.
Ale do adremu.
W końcu zauważam, że brakuje koloru czerwonego. Wydaje mi się to dziwne, w końcu wiem całkiem sporo o telefonach (i jeszcze więcej o pracownikach Magazynu z Telefonami) i po prostu wiem, że powinien być jakiś czerwony. No to sięgam do katalogu produktów firmy X (tak, takim katalogiem dysponuję, w tym pełnym logiki świecie). No i proszę: jest kilka czerwonych modeli firmy X, które powinnam była dostać.
W tym momencie następuje następująca wymiana maili:

Drogi magazynie telefonów,
Nie dostarczyliście wszystkiego, co powinniście byli dostarczyć na przykład brakuje czerwonych telefonów firmy X.
Ja
__________________________________
Droga Ty,
Podaj nam proszę pełną listę telefonów których nie masz.
Magazyn telefonów.
__________________________________
Drogi magazynie telefonów,
Nie mogę podać Wam telefonów, których nie mam, gdyż.... nie mam ich.
Ja
***********************************************

Czytałam, że poczucie, że to co się robi ma sens ma wpływ na satysfakcję z życia.

1 komentarz:

  1. Zaintrygowałaś mnie. Brzmi trochę jak bycie bazodanowcem.

    OdpowiedzUsuń