Co roku słyszę i czytam komentarze typu kochać należy każdego dnia a nie od święta raz do roku.
I wiecie co? Totalnie mnie nie przekonują.
Pewnie, że kochać się należy codziennie. I miłość należy okazywać codziennie. Ale mówimy o świętowaniu, a tego z definicji nie da się robić codziennie ("święto" - nadzwyczajne wydarzenie - za SJP). Tak samo jak jest się matką, ojcem, babcią, dziadkiem, nauczycielem itd. każdego innego dnia, a w niczym nie przeszkadza to nikomu w obchodzeniu odpowiedniego święta.
Uważam, że każdą dobrą rzecz warto celebrować i każda okazja ku temu jest dobra: Walentynki tak samo jak daty ważne tylko dla nas. A że w około pełno jest czekoladek, serduszek i czerwonych kwiatów? Jak dla mnie: fajnie.
No i każdy pretekst jest dobry żeby były prezenty.
Uważam, że każdą dobrą rzecz warto celebrować i każda okazja ku temu jest dobra: Walentynki tak samo jak daty ważne tylko dla nas. A że w około pełno jest czekoladek, serduszek i czerwonych kwiatów? Jak dla mnie: fajnie.
No i każdy pretekst jest dobry żeby były prezenty.
W tym roku jednak, ja spędzę 14 lutego w towarzystwie Netflixa, podczas gdy moja gorsza połowa będzie dalej napawała się takimi oto krajobrazami:
Jestem za! Im więcej świętowania, tym lepiej. My też Walentynki jak najbardziej obchodzimy (od paru lat niejako podwójnie, bo to też rocznica naszych zaręczyn).
OdpowiedzUsuń