Z racji tego, że od niedawna mamy na palcach pierścienie mocy, Szalony Naukowiec po raz pierwszy został dopuszczony do przygotowań swiatecznych w moim domu rodzinnym. Kroimy więc warzywa na odwieczną sałatkę zwaną czasem w Polsce sałatką włoską, a na zachodzie: rosyjską.
- Starczy tej pietruszki - mówię mu rzucając okiem na owoce (tfu: warzywa) naszej pracy spoczywające w formie zgrabnej kostki w garnku - teraz krój już tylko marchewkę - Myślałem, że pokroimy wszystko - dziwi się Szalony N
- Nieee
- Ale muszą chyba być jakieś ustalone, konkretne proporcje? - pyta z nadzieją mój Człowiek o Umyśle Ścisłym
- No jasne - odpowiadam z przekonaniem w głosie i bez drgnienia powieki myśląc jednocześnie 'za biała się zrobiła trzeba dodać pomarańczowego'
Prawa półkula vs lewa półkula 1:0
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz