Ten moment, kiedy spieszycie się na Bardzo Ważną Kolację Szalonych Naukowców, a ty koniecznie musiałaś sobie przed nią pomalować paznokcie i w efekcie mąż zakłada Ci skarpetki i buty, bo już wie, że jak uszkodzisz sobie lakier, będziesz go poprawiała do skutku.
"Kochanie, zapnij mi proszę sandały, bo paznokcie mi jeszcze nie wyschły!" Tak, znam to :-D
OdpowiedzUsuń