"Wsiada do autobusu człowiek z liściem na głowie
Nikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powie "Znamy wszyscy tę piosenkę, nie?
Otóż ja dziś nie tylko wsiadłam do tramwaju, ale też z niego wsiadłam i weszłam do biurowca z... Czapką schowaną do kaptura. Nie, nie czapką, którą razem z kapturem miałam na głowie i niechcący z tym kapturem zdjęłam - nie. Z czapką zwiniętą w kłębek wetkniętą do kaptura. Specjalnie zrobiłam to wczoraj wieczorem żeby ranu mi się rzuciła w oczy i żebym jej (znowu) nie zapomniała.
No i nie zapomniałam.
Tak jakby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz